Ekchem... A więc. Czy ktoś (a właściwie to: Samuelu) wie(sz) co to kurde jest?:
i z pisadłem dla porównania rozmiarów:
Dostałem to dawno temu, ale teraz może może się przydać (do historycznych odtwarzań pewnie nie, ale do treningów? kto wie...), więc pytam. A ty zapewne w swej nieskończonej yntelygęcjy znasz odpowiedź na to pytanie. (nie żebym nie miał swoich przypuszczeń, ale zapytać wolę, coby potem wyśmianym nie zostać)
I'm not a king
I'm just a bard
how can I trust
if there's good and bad
Offline
Hehe
Jak zapewne się domyślasz, wygląda mi to na nagolennice (tylko dlaczego jedna?), na początku myślałem że to karwasz płytowy ale jak zobaczyłem że to takie wielkie (przy tym mazaczku) to zmieniłem zdanie.
Jeśli rzeczywiście się nie mylę i to nagolennica jest naprawdę to na treningi się przyda ale do rekonstrukcji historycznej nie bardzo... przynajmniej na pewno nie w XIII wieku. W XIV zresztą też sie nie przyda ;/
Ogólnie wygląda na grecką nagolennicę tylko że ta jest ze stali a Grecy mieli rynsztunek najczęściej z brązu.
A skąd masz taki fajny sprzęt?
Ostatnio edytowany przez Kersten (2008-05-10 18:11:30)
Offline
Mam 2, ale na sesje zdjęciowa się tylko jedna załapała, bo są takie same. Ja tam dalej jestem zdania, że to karwasz płytowy, może wygląda na wielki, ale w sumie na rękę mi wchodzi i wtedy jest od nadgarstka do łokcia i kawałek dalej, choć trochę za luźny jest. Aczkolwiek podejrzewam, że jakby mieć pomiędzy tym a ręką przeszywke, to byłoby idealnie. Myślałem też o tym jako o nagolenicy, ale wolalbym wersję z karwaszem :F Mogę zabrać jedno w środę na spotkanie, to będzie można uważniej zbadać. Może jednak w końcu po latach kurzenia się, przyda się jednak do czegoś.
A mam stąd, że sam już nie pamiętam skąd. Dostałem kiedyś od kogoś chyba, a może ukradłem, bo mi sie spodobało? Ważne, że mam ;f
I'm not a king
I'm just a bard
how can I trust
if there's good and bad
Offline
Hehe i taka odpowiedź mnie satysfakcjonuje
Wiesz ja nie wiem jak to duże jest w realu . Jak wymierzyłem sobie za pomocą Twojego markera to wyszło mi ze 20 cm za duże jak na karwasze, dlatego doszedłem do wniosku że to nagolennice, choć mnie także wydawało się zę to karwasze płytowe na początku
Offline
No cóż... w nagłym przypływie szaleństwa, postanowiłem to dokładniej przetestować. Znaczy owinąłem ręke materiałem (imitującym przeszywkę) założyłem to-to, po czym jebłem w to parę razy z całej siły (no... ale MOJEJ siły niestety...) miedzianą rurką, potem parę razy długim, solidnym grubym i twardym kawałem drewna zakończonym kawałkiem solidnej stali i... Absolutnie nic nie poczułem! Na tym niby karwaszu, również nie został żaden ślad, nawet ryski nie ma. Jeszcze się sprawdzi w środę, ktoś silniejszy ode mnie zaatakuje to jak bedzie na mojej ręce i sie przekonam czy faktycznie jest tak wesoło. Ale i tak widzi mi się, że ciosy można tym parować spokojnie na treningach. A że jak mówiłem, mam 2, wystarczy znaleźć jeszcze miecze i mogę przystąpić do pojedynku z kimśtam ;f Chyba, żeby ćwiczyć miedzianymi rurkami, mam 2 fajne, jedną mogącą służyć za półtoraka, drugą trochę krótką, ale jedynką być może chyba. Co wy (a właściwie :ty) na to?
I'm not a king
I'm just a bard
how can I trust
if there's good and bad
Offline